sobota, 29 października 2016

Bydgoszcz i architektura

W zasadzie przed okresem zaborów prawie cała Bydgoszcz mieściła się na prawym brzegu Brdy. Z Gdańskiego przedmieścia na lewym brzegu rzeki Prusacy, a później Niemcy zrobili właściwe centrum miasta.








Prusacy i Niemcy zbudowali w naszym mieście wszystkie budowle użyteczności publicznej, które podziwiamy po dzień dzisiejszy. Tworzą one twarz naszego miasta, nadają mu kształt charakter i oryginalność.









Jest ich dużo i tkwią jak rodzynki w cieście w architekturze miasta, wyróżniają się spośród później budowanych blokowisk.

Budowle z czasów Polski Ludowej, które przeważnie są prostymi klocami i wyróżniają się brakiem stylu, nie mają żadnych szlachetnych cech architektonicznych. Niewiele nawet zmieniło ich upiększanie, ocieplanie i malowanie, po prostu nie pasują do krajobrazu.



 

Klocki te są wszechobecne w każdym miecie podobne do siebie i wszędzie tak samo anonimowe, nikomu nie zapadają w pamięć, a  na pewno niczym nie wyróżniają miasta od innych.

Powstające w ostatnim 20-leciu budynki mieszkalne są już bardziej zróżnicowane i atrakcyjne. Widoczne są starania żeby godzić w nich estetykę i piękno architektoniczne z czynnikami ekonomicznymi – czyli kosztami budowy.

Nie da się tego powiedzieć o powstających marketach i galeriach handlowych, które są przede wszystkim funkcjonalne i pięknem nie grzeszą. Poza tym są w każdym mieście prawie identyczne.


W przeszłości naszego miasta zapisały się zmagania niemiecko  - polskie, które odcisnęły się również w architekturze. W 1913 roku widocznym symbolem niemieckości Bydgoszczy stała się górująca nad miastem Wieża Bismarcka, więc po I wojnie światowej i odzyskaniu niepodległości stała się dla polskich polityków palącym problemem. Doprowadzili do  jej rozbiórki pomimo protestów niemieckiej mniejszości i nie zważając na zaognienie stosunków międzypaństwowych.





Po zdobyciu Bydgoszczy przez hitlerowców w 12 lat po rozebraniu Wieży Bismarcka takim symbolem polskości niemieckiego w ich mniemaniu miasta stał się kościół pojezuicki, który również zniszczyli.


Wobec  przytłaczającej liczby zbudowanych przez Prusaków budynków publicznych zostały oczywiście podjęte próby przełamania tego niemieckiego monopolu przez stronę polską, ale szło to dość powoli. Wszystkie prawie pruskie budowle powstawały bardzo szybko, bo były finansowane przez rząd, który dysponował ogromnymi sumami, dzięki kontrybucjom nałożonym przez Bismarcka na Francję po wygranej w 1871 roku wojnie.
Polacy tymczasem prawie przez całe dwudziestolecie międzywojenne budowali bydgoską bazylikę,


a później równie długo operę „Nova



Szybko poszła tylko budowa niby spichrzy nad Brdą.